Jesienią liście opadają, to i nasze drzewko jest bezlistne.
Dzieci skręcają papierową wiklinę bardzo różnie. Zanim dojdą do wprawy, powstaje wiele rurek grubszych, niekształtnych, z którymi nie wiadomo co zrobić. Wyrzucenie ich zadziała na dzieciaki demotywująco, a wykorzystanie do plecenia, wpłynie negatywnie na końcowy efekt naszej pracy. Drzewko znakomicie nadaje się do wykorzystania tych wszystkich nieregularnych rurek, którymi owijamy pień i gałęzie.
Sprasowanymi w palcach rurkami owijamy pień drzewa i konary. Przyklejamy co kilka centymetrów, aby uniknąć przesuwania się sprasowanych rurek.
Gałązki skręcaliśmy w ślimaczki na parykach do szaszłyków,
Zwinięte "na gotowo" drzewko przyklejone zostało do kawałka tekturki. Środkowe rurki wycięłam, dzieci przykleiły do podłoża tylko rurki znajdujące się na zewnątrz. Kawałkami gazety dzieci okleiły korzenie drzewa z wierzchu. Całość została pomalowana papką uzyskaną z wody, rozgotowanej mąki, kawy i kropelki brązowej farby w płynie. Mali artyści przy malowaniu drzewka rozwijali gałązki, dlatego lepiej byłoby najpierw je pomalować, a potem dopiero pozwijać. W naszym przypadku zwijanie gałązek musieliśmy poprawiać po wyschnięciu drzewa.
Gotowe drzewko stanowi część jesiennej dekoracji przy wejściu do naszej świetlicy.
0 komentarze:
Prześlij komentarz